Alert Finansowy

Dla ING pieniądze nie śmierdzą

03 marca
13:48 2010

Nowa kampania reklamowa ING – spektakularny strzał w nogę czy może świeży powiew humoru w czerstwych reklamach banków? Dlaczego w reklamie występuje pan z kabaretu Smile? Co się stało z Markiem Kondratem? Dlaczego “kupa” kradnie całą uwagę widza? I o co w tym wszystkim chodzi? AlertFinansowy.pl analizuje i odpowiada.

Zobacz opinie o ING Bank Śląski w Twoim mieście!
W pierwszym rzucie prezentujemy internetową wersję osławionej reklamy z “kupą”:

[vsw id=”HL264sQJGn8″ source=”youtube” width=”425″ height=”344″ autoplay=”no”]

 

Powyższa, alternatywna wersja oryginału wciąż nie daje odpowiedzi, o co chodziło marketingowcom z ING? Cała uwaga widza skupia się na kupie i nikomu nie chce się węszyć dalej – jaki jest przekaz tej reklamy? AlertFinansowy.pl brnie dalej w… zaparte. Interpretacje są bardzo zróżnicowane – podświadomy przekaz “Kup Pan!”, “Kup Pani!”. Najbardziej racjonalne wyjaśnienie sprowadza się do oczywistej puenty – dorośli są tak bardzo zajęci innymi sprawami, że nie mają czasu na poważne dyskusje o kredytach. “Spotkajmy się na ing.pl” – wszystko możesz sprawdzić w internecie i nie musisz nikogo o nic podpytywać.

Kolejne kłopotliwe pytanie dotyczy Pana z kabaretu Smile, który pojawia się w powyższej reklamie w roli ojca. ING zatrudnia rozpoznawalną “twarz”, która zasłynęła skeczem pt. “Kredyt”. Sam wybór aktora wydaje się zaskakujący, bo przecież poniższa scenka piętnuje banki, a zwłaszcza ich procedury przyznawania kredytów.

Na sam koniec zostawiamy najbardziej zagadkową kwestię. Gdzie się podział Marek Kondrat – twarz marketingowego sukcesu ING? Dlaczego bank nie wykorzystał sprawdzonych wzorców?

Co sądzisz o nowej kampanii reklamowej ING?

Podziel się swoją opinią na temat ING Bank Śląski.

AlertFinansowy.pl

Podobne artykuły