Alert Finansowy

Irlandzki sektor bankowy to kolos na glinianych nogach, który powoli zaczyna się walić wskutek kryzysu na tamtejszym rynku nieruchomości. Dlatego rząd zainterweniował i utworzył Krajową Agencję Zarządzania Aktywami – tylko po to, by wykupić od banków „toksyczne” kredyty hipoteczne o łącznej wartości 80 mld euro, ale zrobi to za kwotę o blisko 1/3 niższą. W ten sposób banki i tak będą musiały załatać dziury w swoich budżetach. Toteż AIB zmuszone zostanie do sprzedaży zagranicznych udziałów w Wielkiej Brytanii oraz tzw. „perły w koronie” – polskiego BZ WBK. Sceptycy wieszczą, że nawet takie wyprzedaże nie wystarczą i potrzebna będzie nacjonalizacja gigantów bankowości irlandzkiej.

Perspektywy dla BZ WBK
BZ WBK jest łakomym kąskiem dla wielu zagranicznych inwestorów. Jako jeden z niewielu banków wyszedł obronną ręką z kryzysu. Pod wodzą Mateusza Morawieckiego bank rokrocznie poprawiał swoje wyniki, podczas gdy konkurencja zbierała baty. Według opublikowanych niedawno wyników za czwarty kwartał 2009 roku bank zarobił aż o 40 proc. powyżej oczekiwań rynkowych. Nic dziwnego, że informacja sprzedaży pakietu akcji przez AIB, od razu wywołała spekulacje, kto będzie nowym właścicielem banku?

Po wczorajszej informacji o sprzedaży aktywów przez AIB można było się spodziewać gorączki giełdowej. O dziwo, inwestorzy nie zareagowali gwałtowanie na te wieści. Indeks giełdowy BZ WBK w godzinę po otwarciu sesji wzrósł o 1 proc. Co dowodzi, że jego pozycja jest w pełni ustabilizowana, a klienci również mogą odetchnąć z ulgą. – Z punktu widzenia klientów naszego banku sytuacja się nie zmienia – poinformował rzecznik prasowy BZ WBK Piotr Gajdziński.