Boisz się pożyczek? Prawdziwe zagrożenie to karta! Okazuje się, że nie tylko nadmierna ilość pożyczek jest głównym powodem rosnącego zadłużenia Polaków. Udział kart kredytowych wśród niespłacanych długów jest większy niż pożyczek i ciągle rośnie. Czy Polacy idą w ślady Amerykanów, jeśli chodzi o nieodpowiedzialne korzystanie z tego kawałka plastiku?
Zobacz opinie o bankach w Twoim mieście!
Wiadomo co niebezpieczniejsze
No to już wiemy… To nie pożyczki gotówkowe, ale karty kredytowe są w rękach Polaków bardziej niebezpiecznym narzędziem finansowym. Na przykład w Banku Zachodnim WBK udział nierzetelnych spłat długu na kartach kredytowych wyniósł w 2009 r. 10,4 proc., co oznacza, że w ciągu roku niemal się podwoił. Dla porównania ten sam wynik dla pożyczek gotówkowych wzrósł z 4,3 proc. do 7 proc. BZ WBK jako jeden z nielicznych banków zdecydował się na ujawnienie tak szczegółowych statystyk.
Zbyt lekką ręką rozdawano karty?
Niestety, o niebezpiecznie rosnącym zadłużeniu na kartach kredytowych mówiło się już wcześniej. Informowała o tym Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Jak się okazało, informowała słusznie. Na koniec września posiadacze kart nie spłacali 10,6 zł z każdych pożyczonych 100 zł. na razie nie ma szczegółowych danych za 2009 r., ale można przypuszczać, że na koniec roku było to kilkanaście złotych na każde 100 zł karcianego kredytu – oceniają sytuację eksperci Gold Finance. Czy banki wciskając karty kredytowe gdzie się da postępowały zbyt lekkomyślnie? Wiele może wskazywać, że tak.
Trudno ogarnąć sytuację
– W przypadku kart kredytowych bankom dużo trudniej kontrolować sytuację. Przy pożyczkach gotówkowych kłopoty spłacającego widać już po miesiącu, a tu klient oddaje wymagane minimum i zadłuża się dalej – uważa Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK. Wcześniej o kłopotach posiadaczy kart kredytowych sygnalizował Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego.
Prawie 15 mld długu
– Szczęśliwie dla banków skala zadłużenia na kartach kredytowych wciąż w Polsce nie jest wysoka – uważa Halina Kochalska z Gold Finance: – Na koniec stycznia osoby prywatne używające kart były winne bankom ponad 14,7 mld zł, to o ponad 2,1 mld zł więcej niż w styczniu 2009 r. Tymczasem wartość pożyczek gotówkowych, ratalnych i kredytów samochodowych przekroczyła w styczniu br. 99,8 mld zł. Przez rok ich wartość wzrosła o 12,5 mld zł – mówi Halina Kochalska.
Potwierdza się więc stara prawda, że karty kredytowe są dobrym narzędziem tylko w rękach sumiennych i zdyscyplinowanych płatników. Niestety, ale badania wskazują, że olbrzymia większość użytkowników kart kredytowych w dłuższym okresie czasu na nich traci wpadając w spiralę zadłużenia.
Podzielcie się swoją opinią na temat instytucji finansowych.
AlertFinansowy.pl