Alert Finansowy

Chcesz dużego zysku z lokaty? Jedź na Ukrainę

08 lutego
12:24 2010

Jeśli lubisz ryzyko i jednocześnie masz apetyt na niezły zarobek AlertFinansowy.pl odkrywa dla Ciebie kolejny sposób na przyzwoity zysk. Mówi się, że najlepsze interesy robi się ze Wschodem. Okazuje się, że ta maksyma dotyczy nie tylko przedsiębiorstw importujących i eksportujących towary, ale także drobnych ciułaczy, którzy chcą swoje oszczędności trzymać na dobrze oprocentowanej lokacie.

Ten kto ma gotówkę jest królem
Na kryzysie można dobrze zarobić. Oczywiście pod warunkiem, że posiada się gotówkę. Ten kto ją ma w czasach kryzysu gospodarczego jest królem – tak mówi stare giełdowe porzekadło. Nie inaczej jest obecnie. Polskie banki nie są zbyt hojne jeśli chodzi o lokaty walutowe. Ich oprocentowanie oscyluje wokół 3 proc. rocznie, a do tego dochodzi jeszcze ryzyko walutowe, które może mocno uszczuplić nasze zyski, a nawet sprawić, że odnotujemy realną stratę. Wszystko to sprawia, że na takiej inwestycji możemy wyjść jak przysłowiowy Zabłocki na mydle.

Bank Raiffeisena daje więcej niż w Polsce
Już kilka kilometrów za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie, możemy założyć lokatę walutową o znacznie lepszym oprocentowaniu. Są tam banki (np.: Privat Bank) oferujące powyżej 12 proc. na rocznej lokacie w walutach obcych takich jak euro lub dolary. Jeśli ktoś z was ma obiekcje przed powierzeniem swoich oszczędności nieznanemu bankowi, możecie je ulokować w należącym do Raiffeisena banku Aval (od 8,51 proc. do 9,84 proc.).

Bank narodowy studzi panikę
Skąd takie rozbieżności? Dlaczego po polskiej stronie banki dają tak mało, a po ukraińskiej kilka razy więcej? Odpowiedź jest jedna – wszystko przez kryzys. Ukraińska gospodarka, wraz z nią system bankowy jest w nie lada opałach. Ludzie boja się bankructwa państwa, inflacji i niewypłacalności banków, masowo więc wycofują pieniądze ze swoich kont i kupują „twardą” walutę – najczęściej dolary lub euro. Niedawno narodowy bank tego państwa apelował do obywateli by nie ulegali panice i nie skupowali walut zagranicznych. Banki starają się zapobiec utracie płynności finansowej, oferują więc bardzo dobre warunki oprocentowania lokat walutowych, po to by zachęcić ludzi do lokowania euro i dolara (w odróżnieniu od ukraińskiej hrywny nie zagrożonych inflacją) z powrotem na bankowych kontach.

AlertFinansowy.pl radzi:
Jeśli komuś kryzys nie starszny to może skorzystać z oferty ukraińskich banków. Taka „promocja” długo trwać raczej nie będzie. Oczywiście istnieje ryzyko, ale bez niego, jak wiadomo, nie ma zysku. Żeby jednak obejść restrykcyjne, ukraińskie przepisy dotyczące transferu walut przez cudzoziemców, warto mieć kogoś zaufanego na miejscu.

Trzymasz pieniądze na zagranicznych lokatach? Podziel się swoją opinią na temat instytucji finansowych.

AlertFinansowy.pl

Podobne artykuły