Mesiąc temu Allegro wprowadziło kontrowersyjne zmiany w swoim serwisie – ukryte zostały nicki licytujących. Dlaczego? „Dzięki temu zwiększamy bezpieczeństwo i komfort zakupów” – tłumaczy Allegro w oficjalnym mailu wystosowanym do użytkowników. Zupełnie inne zdanie na ten temat ma Hokus, który napisał nam, że te zmiany otwierają furtkę sprzedającym, by mogli podbijać ceny na swoich aukcjach.
Zmiana (nie)zbędna
Allegro idzie w ślady eBaya – największego aukcyjnego serwisu na świecie. Na czym więc polegają te zasadnicze zmiany? Od 24 lutego tylko właściciel aukcji ma wgląd do listy osób, które biorą udział w licytacjach jego przedmiotów. Pozostali użytkownicy widzą jedynie pierwszą i ostatnią literę loginu pozostałych kontrahentów, a także ilość komentarzy i gwiazdek kupujących. Allegro objaśnia, że ta decyzja była podyktowana troską o bezpieczeństwo klientów, aby uniknąć podszywania się pod sprzedających, a tym samym wyłudzania pieniędzy. Profile sprzedawców są oczywiście widoczne dla wszystkich zainteresowanych aukcją, więc wciąż można sprawdzić jakie komentarze ta osoba dostała.
Głos dezaprobaty
Gdy tylko pojawiło się oficjalne oświadczenie Allegro ws. ukrywania loginów osób kupujących, na forach i w blogosferze rozpętała się burza. Zdecydowana większość użytkowników serwisu opowiedziała się przeciwko zmianom, natomiast pozytywne komentarze utonęły w morzu protestów. Opinię malkontentów podziela Hokus, który napisał do nas: – Allegro karmi nas tanimi sloganami o bezpieczeństwie i komforcie. Ich prawdziwy zamiar opiera się na likwidacji transakcji poza serwisem, na których nie zarabiają. Kiedyś można było się dogadać z innymi, wysyłając im wiadomość, a później odkupić dany przedmiot. A teraz lipa. Poza tym, sprzedający mogą z łatwością podbijać ceny na własnych aukcjach. Wystarczy założyć kilka kont i skutecznie podbijać ofertę, a osoby trzecie nie zorientują się, że są manipulowane. Debilizm. Brak mi słów!
Druga strona medalu
Sprawa bezpieczeństwa w Internecie jest obiektem wielu debat i od kilku lat można zaobserwować wyraźny trend, sprzyjający ochronie danych osobowych. Coraz więcej internautów wpada w sidła oszustów, którzy w celu wyłudzania informacji stosują tzw. phishing. To tłumaczy intensyfikację działań, zmierzających ku poprawie bezpieczeństwa użytkowników serwisów, które dysponują potężnymi bazami danych personalnych – zwłaszcza serwisy społecznościowe, bankowość elektroniczna oraz portale wymagające podawania adresu e-mail oraz loginów.
Dlatego nikogo nie powinna dziwić taka decyzja właścicieli Allegro. Przypominamy, że w świetle polskiego prawa, a konkretnie Ustawy o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 roku: “Administrator danych jest obowiązany do zastosowania środków technicznych i organizacyjnych zapewniających ochronę przetwarzanych danych osobowych, a w szczególności powinien zabezpieczyć dane przed ich udostępnieniem osobom nieupoważnionym, zabraniem przez osobę nieuprawnioną, przetwarzaniem z naruszeniem ustawy, zmianą, utratą, uszkodzeniem lub zniszczeniem.”
Podziel się swoją opinią na temat instytucji finansowych.