Zobacz opinie o bankach w Twoim mieście!
Coraz wyraźniej widać, że inwestorzy będą „pokutować” za finansowe szaleństwa banków. I w takiej atmosferze powinien upłynąć najbliższy rok. Dodatkowo nad rynkami finansowymi wisi przekonanie o nieuchronności korekty ubiegłorocznych wzrostów. Z pewnością wcześniej czy później ta hipoteza się zrealizuje, a to może być dobry moment na zakup akcji. Gdzie zatem próbować szukać zysków?
Zyski większe niż Większość EU i USA
– Większość zarządzających funduszami zachwala lokowanie kapitału na rynkach wschodzących – zauważa Roman Przasnyski, analityk giełdowy Gold Finance. – Tam radzą szukać zysków przewyższających znacznie to, co można będzie osiągnąć w „starej” Europie, czy Stanach Zjednoczonych. Argumenty fundamentalne z pewnością tę tezę potwierdzają. Oparte są one na założeniu, że tempo wzrostu tego typu gospodarek i ich potencjał rozwojowy są znacznie wyższe niż „gnuśniejących” potęg gospodarczych. Najbardziej znany i rozreklamowany region BRIC (Brazylia Rosja, Indie Chiny – przyp. red.) to prawdziwa mieszanka piorunująca.
300 proc. w pięć lat
Spójrzmy zatem jak zachowywały się indeksy giełdowe w tych krajach na przestrzeni ostatniego roku. Według analiz dostępnych na stronie Gold Finance można wyczytać, że indeks brazylijskiej giełdy (Bovespa) zwiększył swoja wartość o 84 proc. Lepiej było w Rosji (giełda wzrosła o 124 proc.) i w Chinach (indeks oparty o giełdę w Szanghaju wzrósł o 125 proc.) Nieco gorzej natomiast było w Indiach, gdzie tamtejsza giełda wzrosła o „zaledwie” 82 proc. na przestrzeni ostatnich pięciu lat te wskaźniki wyglądają jeszcze bardziej imponująco, i to pomimo kryzysu finansowego. Giełdy w Rosji i Brazylii wzrosły o ponad 180 proc., giełda w Bombaju o 250 proc. a chiński parkiet o 300 proc.! Do rynków wschodzących doliczyć można oczywiście także inne kraje. Miedzy innymi Argentynę ze 115 proc. wzrostem tamtejszej giełdy, Turcję, Meksyk, oraz Polskę.
Nie narażaj się na ryzyko
– Założenia inwestycyjne, dotyczące rynków wschodzących są obiecujące. Warto część portfela zapełnić funduszami operującymi w tych regionach. Wysokie stopy zwrotu zwiastują jednak także spore ryzyko. A więc trzeba uważać, by nie narażać portfela na zbyt wielkie wstrząsy – przestrzega Roman Przasnyski.
Jaki jest Twój plan na inwestycje w 2010 r.?
Podziel się swoją opinią na temat instytucji finansowych.
AlertFinansowy.pl