Brałam udział w różnych konkursach jednak do tej pory nic nie wygrałam, mówi Agnieszka. Ostatnio los się do niej jednak uśmiechnął: “Wygrałam w internetowym konkursie świątecznym piękną pralkę. Jestem bardzo szczęśliwa, bo to moja pierwsza wygrana! Jednak mój mąż powiedział, żebym się tak nie cieszyła, bo mina mi zrzednie, jak będę musiała zapłacić podatek od wygranej. No właśnie, tego chciałam się dowiedzieć, czy muszę go zapłacić i czy jest szansa na obejście tego podatku, bo nie mam za bardzo pieniędzy.”
Zobacz opinie o bankach w Twoim mieście!
Od wygranych w konkursach trzeba zapłacić zryczałtowany podatek dochodowy w wysokości 10% wartości nagrody. Oczywiście organizator może nie obciążać wygrywającego takim podatkiem i zadeklarować, że sam go sfinansuje i zapłaci.
Jeśli tak się stanie to świetnie. Wtedy można spać spokojnie i umówić się tylko po odbiór wygranej.
Istotna jest jeszcze wartość wygranej nagrody. Dlaczego? Ponieważ wygrane, w konkursach i grach organizowanych przez środki masowego przekazu (również w internecie), których wartość nie przekracza 760 zł zwolnione są z podatku.
Jednak bardzo często to wygrywający musi pokryć koszty podatku. Jeśli wygramy pralkę nie powinny być one wysokie, ale już w przypadku luksusowego samochodu może być to duży problem.
Warto pamiętać, że organizator jest zobowiązany do pobrania od nas podatku i nie wyda nam wygranej, dopóki nie przedstawimy dowodu jego wpłaty. Może się też zdarzyć tak, że nie będzie nas stać na zapłacenie wysokiego podatku. I tu zaczyna się poważny problem, bo jeśli nie możemy odebrać nagrody to znaczy, że nie możemy jej sprzedać i uzyskać pieniędzy na podatek. Koło się zamyka. Wtedy nie pozostaje nam nic innego, jak niezbędne pieniądze pożyczyć lub jeśli nie zależy nam na nagrodzie, porozumieć się z organizatorem konkursu, za jego pozwoleniem ją sprzedać i dostać sumę pieniędzy pomniejszoną o należny 10% podatek.
Nie podoba nam się takie podejście fiskusa do sprawy, bo podatek powinno się płacić dopiero po otrzymaniu nagrody. Przecież nie powinno się ściągać podatku od czegoś, czego się w ogóle nie dostało. Na koniec mamy pytanie. Znacie może kogoś, kto zapłacił podatek, a organizator konkursu rozmyślił się i nie wydał mu nagrody?
