„Jakiś czas temu chcąc zdywersyfikować swój portfel zainwestowałem w dwa fundusze inwestycyjne. W ciągu roku na jednym zarobiłem 12,6%, a w drugim straciłem prawie 15%. Łatwo policzyć, że netto jestem 2,4% na minusie. Ale Urząd Skarbowy widzi to inaczej! Twierdzi, że pomimo to, iż w sumie poniosłem stratę, to od zarobionych 12,6% powinienem zapłacić podatek Belki! Jestem przekonany, że opodatkowaniu podlegają zyski netto na funduszach, których ja akurat nie osiągnąłem! Kto ma rację?” – zapytał nas Mateusz.
Niestety, mamy złą wiadomość dla naszego Alertowicza. Inwestując w dwa odrębne fundusze, nie możemy liczyć na żadne przywileje podatkowe z tego tytułu.
Zyski i straty z każdego funduszu rozliczane są osobno. Nie możemy zysków, które stanowią podstawę naszego opodatkowania, pomniejszyć o stratę. Wyniki te traktowane są osobno, tak samo jak np. zysków z lokaty bankowej nie możemy pomniejszać o stratę z inwestycji na giełdzie.
Jest jednak sposób, dzięki któremu uwzględnienie straty będzie możliwe, a termin zapłaty podatku może znacznie zostać przesunięty w czasie. Rozwiązaniem jest inwestowanie w fundusz parasolowy.
Fundusz parasolowy to fundusz inwestycyjny, który składa się z dowolnej liczby tzw. subfunduszy. Każdy z nich charakteryzuje się innym poziomem ryzyka, wynikającym ze strategii inwestycyjnej danego subfunduszu. W obrębie jednego funduszu parasolowego znajdziemy subfundusze inwestujące w akcje, obligacje, czy fundusze rynku pieniężnego.
W zależności od sytuacji na rynkach finansowych i naszych osobistych potrzeb, możemy w obrębie funduszu parasolowego przesuwać pieniądze z jednego subfunduszu do innego, zmieniając w ten sposób poziom ryzyka naszych inwestycji.
Podczas dokonywania takich operacji nie powstaje obowiązek odprowadzenia podatku Belki od osiągniętych zysków, tak jak jest to w przypadku przenoszenia środków pomiędzy zwykłymi funduszami.
Podatek musimy zapłacić dopiero w momencie ostatecznego opuszczenia funduszu parasolowego, co, zależnie od naszych decyzji, może jeszcze długo nie nastąpić. Dzięki temu, przez cały ten czas na nasze konto pracuje większy kapitał.
Zarówno straty, jak i zyski uzyskane w poszczególnych subfunduszach, rozliczane są razem w ramach jednego funduszu parasolowego. Zatem gdyby Mateusz zainwestował w subfundusze, rzeczywiście nie musiałby odprowadzać podatku. W obecnej sytuacji rację przyznajemy jednak Skarbówce.
Znasz ciekawą historię?
AlertFinansowy.pl