09 lutego
06:00 2010
Wiadomo, że każdy drobny przedsiębiorca robi wszystko, co w jego mocy by płacić fiskusowi jak najmniejsze podatki i haracze. Najczęściej oszczędza się na ZUS-ie. Może to się jednak zemścić w przyszłości. Olbrzymia większość drobnych przedsiębiorców jest bowiem narażona na otrzymywanie najniższego wymiaru emerytury.
Zobacz opinie o bankach w Twoim mieście!
Eksperci biją na alarm
Polacy nie troszczą się o swoje przyszłe emerytury. Problem ten szczególnie dotyczy drobnych przedsiębiorców, którzy masowo starają się płacić jak najniższe składki emerytalne. Niestety, ale zaoszczędzone w ten sposób pieniądze zazwyczaj są po prostu przejadane. Reforma emerytalna z 1999 r. zakładała podzielenie płaconych składek emerytalnych pomiędzy trzy filary. Obowiązkowe wpłaty są dokonywane w ZUS oraz Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE). Utworzony wówczas III filar miał być sposobem na dodatkowe samodzielne oszczędzanie z myślą o jesieni życia – mowa tu oczywiście o Indywidualnych Kontach Emerytalnych (IKE).
Polacy odrzucają III filar
Niestety, ale okazało się, że Polacy nie są nimi zainteresowani. Liczby mówią same za siebie: Wartość aktywów IKE na koniec listopada 2008 r. sięgnęła ok. 1,8 mld zł. Dla porównania wartość depozytów gospodarstw domowych osiągnęła w tym samym czasie aż 315 mld zł (dane: NBP). Przez kilka pierwszych lat funkcjonowania Polacy wpłacili na IKE mniej niż wynosi miesięczny wzrost wartości depozytów bankowych.
Eksperci z TFI próbują przekonywać
– Założenie jest generalnie słuszne. Zgodnie z zasadą „zamiast błagać chmurę o deszcz, lepiej wykop studnię”, możemy samodzielnie dbać o własne oszczędności na czas emerytury – tlumaczy Jacek Treumann, członek zarządu Legg Mason TFI. – Jeżeli pozostaniemy tylko przy obowiązkowych wpłatach do I i II filaru, nie wykorzystamy w pełni możliwości, które są w zasięgu ręki, a nasza przyszła emerytura będzie diametralnie niższa od obecnego wynagrodzenia. Często może to być równowartość połowy ostatniej pensji – dodaje Treumann.
Bez IKE, bez pieniędzy
Do grupy największego ryzyka należą właśnie osoby prowadzące własną, jednoosobową działalność gospodarczą i właściciele drobnych przedsiębiorstw. Większość przedsiębiorców decyduje się bowiem na odprowadzanie do ZUS minimalnej dopuszczalnej kwoty. Obecnie wynosi ona ok. 839 złotych miesięcznie. W konsekwencji ich emerytury mogą wynieść najniższą z możliwych wartość. Może jednak warto pomyśleć o IKE?
Podziel się swoją opinią na temat instytucji finansowych.
AlertFinansowy.pl